1 Followers
25 Following
meleen8l6f

meleen8l6f

Ciekawostki na temat gry GTA VC Free

Grand Theft Auto VC więc w mojej opinii najlepsza część serii. To sztuka barwna, pełna akcji, specyficznego stanu i ważnych postaci. Montuje w sobie świetną grę z innym, kiczowatym klimatem lat 80. Godzinami stawał przed monitorem zwiedzając piękne miasto. Czy podobnie jest z reedycją podzieloną na urządzenia mobilne, by uczcić dziesięciolecie stworzenia Grand Theft Auto VC? Zdecydowanie tak.

Grand Theft Auto: Vice City 10th Anniversary Edition jest podają pierwowzoru, dostosowaną do ofercie dotykowych ekranów tabletów i nowoczesnych smartfonów. To, co najważniejsze w niniejszego typu konwersjach, czyli sterowanie dotykiem, nie nastręcza problemów. Po kilkunastu minutach zabawy, gracz stanowi w stopniu płynnie obracać się po wirtualnym świecie, kierując losami Tommy'ego Vercetti.

Automatyczne celowanie w przeciwników ułatwia strzelanie i stosowanie przestępczej „sprawiedliwości”. Na przeszkodzie natkniemy się dopiero sterując pojazdami. Standardowe umieszczenie klawiszy lewo-prawo w niskim lewym rogu nie jest lekkie. Umieszczono je zbyt nisko, przez co auta nie prześciga się komfortowo. Na wesele rozmiar ikonek także ich umiejscowienie, można dowolnie modyfikować w ustawieniach gry. Przygotowano i wersję ze sterowaniem auta za pomocą imitacji analogowej gałki.

 

Wielu graczy obawiało się, czy konwersja gry dla systemów iOS i Android sprawi niemiłą informację w form licznych braków w grze. Baldur's Gate: Enhanced Edition potrafi na przykład rozwiązań z gry do pulpitu systemu. Na wesela mobilne GTA VC jest zrobione bardzo starannie. Nie wytrzymałem dziwacznych baboli, wysypów organizmu również tym odpowiednich dziwadeł za wyjątkiem jednej rzeczy. Jeżeli jesteś rozłączoną klawiaturę iPada na dwie części, po uruchomieniu GTA będzie ona ukrywać część ekranu. Po prostu nie zniknie. Rozwiązaniem jest związanie klawiatury i restart gry. W wyeliminowaniu błędu na określone, pomógł patch aktualizujący grę do grupie 1.1.

Od strony artystycznej produkcja Rockstar pokazuje się naprawdę dobrze. Fani części z pewnością wiedzą, jak fantastyczna muzyka towarzyszyła graczom podczas uroczystości w początkowym Vice City. Nie czyli istnieje również w drugiej odsłony. Rewelacyjne stacje radiowe sprawiają, że aż chce się kraść auta, by być muzycznego uniesienia przy kiczowatych pop-rockowych biegach lat 80. I tu mała podpowiedź. Podczas jazdy stację radową zamienia się przesuwając palcem po nazwie radiostacji zlokalizowanej w lewym dolnym rogu ekranu.

Graficznie przygody Tommy'ego w Vice City pokazują się bardzo ładnie. Z uczciwością nie stanowi obecne najjaśniejsza gra na świeży sprzęt mobilny, ale grafika stoi na znacznym stopniu. Zwłaszcza dla grupy na 10-lecie gry dodano tekstury w znaczniejszej rozdzielczości. Różnica na plus między nową możliwością Gry na PC www.darmowegry.org na PC natomiast tymże, co bierzemy na tablety nie jest wyjątkowa, ale bardzo widoczna.

Przyjemnie powrócić do Grand Theft Auto Vice City po tylu latach. To znany tytuł, tak wykonany, by grać przy zastosowaniu dotykowych ekranów. Wprowadzonych zmian w przyrównaniu do pierwowzoru nie ma natomiast za dużo. Niemniej, istnieje wtedy jedyna z najobszerniejszych oraz najspokojniejszych gier dla iOS-a i Androida. Gra nie straciła nic na upływie klimatu zaś w odświeżonej opcji jest rewelacyjną propozycją na długie zimowe wieczory.

Czego jeszcze nie wiesz o Fallout 4

Jestem znacznym fanem Fallouta. Był długie godziny przy jedynce i dwójce. Trójkę wręcz pochłonąłem, oraz od New Vegas nie mogłem się wręcz oderwać. Na czwórkę czekałem więc z kolorami na twarzy. Efekt końcowy mnie rozczarował, czemu dałem termin w naszej recenzji. Od tamtej pory minęło dużo czasu, a Fallout 4 w wersji Game of the Year zadebiutował na zbycie ponownie. Czy coś się zmieniło?

Fallout 4 w edycji Game of the Year to po prostu podstawowa wersja gry rozbudowana o łączne dodatki, jakie do ostatniej chwile zadebiutowały na placu. Nie powinno zatem mieć zaskoczenia, bo wczas w identyczny sposób wydawano już dużo innych gier, jakie były promowane do tworzona gry roku.

Akurat toż stanowi jednak istotne, i jedna produkcja – czy od momentu, kiedy wygrał w nią ważny raz, coś się zmieniło? Czy gra została połatana, rozwinięta i poprawiona przez https://darmowegry.online bogów na końcu, by mamić na całkowici z ostatnimi Falloutami? A może DLC zrobiły rzecz i wypełniły tę lukę w mechanice F4?

Szybko przekonałem się, że twórcy niezbyt przyjęli się brakami w sztuce istniejącymi od jednego początku. Obecnie w pewnej z ważnych prac ugrzęzłem próbując dostać się do terminalu. Po prostu moja osoba się zablokowała a nie było oryginalnego środka, jak wczytać ponownie stan gry. Potem spotkało mnie to coraz kilkukrotnie – m.in. podczas próby założenia pancerza wspomaganego. Pikanterii dodało kilkurazowe samoczynne wyłączenie się bez ostrzeżenia. Czułem, iż będzie fajnie.

Wkroczyłem zawsze na pustkowia bez strachu, z okazją, że tym zupełnie się uda – że gra mnie wciągnie, zaangażuje i poruszy. Niestety główny temat i działania poboczne w dalszym ciągu tego nie robiły (bo i co zajmowałoby się zmienić w współczesnym fakcie?). Fallout 4 nadrabiał na drugich polach. Z wypiekami na osób przemierzałem ruiny i nowe lokacje, zbierając… śmieci. Gwarantował je po do swojej pierwszej osady, gdzie budowałem domki, latarnie, działka obronne, generatory trendu oraz dużo, wiele różnych. Liczba punktów jest bezpośrednio przytłaczająca i gdy jesteśmy fanami gier z pogranicza economy-sim, to, o zgrozo, F4 uzyskuje się tutaj całkiem nieźle. Do ostatniego potrzeba dodać bardzo fajny crafting, który, wprawdzie nie uległ większym przeobrażeniom, daje wielu satysfakcji. Każdą broń możemy bowiem w popularnym stopniu zmodyfikować i przekształcić. Pewne mody zwiększają szybkostrzelność kosztem zasięgu, a inne wręcz zmieniają typ używanej amunicji – pole do popisu jest wielkie.

Co gra tymi aspektami wydajnymi i craftingiem? Niestety tutaj Fallout 4 ciągle leżał i kwiczał w starciu z pełną trójką czy wypełnionym po brzegi New Vegas. Strzelało się fajnie, system VATS nie zawodził, przedmiotów wszędzie było od groma. Również ten projekt przewijał się bez przerwy. Z klimatem w świecie gry wykrystalizowały się pewne wartości nim prowadzące, jak Instytut i Bractwo Stali, natomiast nie wpłynęło to jakoś znacząco na budowę zabawy. Tę niszczył przede wszystkim ułomny rozwój postaci, z jakiego wykreślony mechanikę SPECIAL, zastępując do bólu prosty perkami. Pod tym względem F4 nie był RPG-iem, a tylko atrapą gry fabularnej.

 

DLC? Tutaj jest nieźle, bo wykonano je rzeczami po brzegi. Każda z kolejnych przygód jest mnóstwo do zaoferowania – fajną historię, niebanalne zadania, sporo nowych obiektów. Oprócz tego zapachy to ponad tak nowe formy do zakładania w własnych osadach. Czy zmieniają obraz gry na zdrowszy? Moim oddaniem nie.

Co jest w niniejszym ludziom najbardziej oryginalne? Fallout 4 szalenie wciąga. Twórcy kolejny raz stworzyli obłędny świat gry. Jest spójny, wciągający, klimatyczny i niezwykle przekonujący. Postaci, które spotykamy na krajowej możliwości są różne motywy, usposobienie, wyglądy również nie istnieje w mieszkanie zepsuć tego nawet ułomny, debilny wręcz system dialogowy. Świat Fallouta 4 jest dobry, co sprawia, iż w niniejszą sztukę chce się po prostu grać. I nie ma znaczenia, czy rozmawiamy o tej zabawie w dniu premiery lub dwa lata później – wtedy nie uległo zmianie.

Nie uległo niestety i odmianie to, że korzystamy do budowania z czymś w rodzaju FPS-a z faktami RPG. Otwarty, rozbudowany świat, crafting i średnie questy trudno nie sprawiają, że bogata tąż grę nazwać er pe gie. Nie przedstawia to, że istnieje krótka. Jest niezrozumiała i powinien się na to właściwie nastawić. Że nie wyobrażacie sobie Fallouta bez SPECIAL, rozbudowanego systemu rozwoju skóry i skojarzonych spośród ostatnim momentów, to F4 Was mocno odrzuci. Pod innymi powodami to zawsze ten jedyny, dobry Fallout z przekonującym światem post-apo. Ciągle zabugowany, a mimo wszystko dobry.

Gra wyścigowa Kingdom Come Deliverance Free informacje

Kingdom Come to termin, który narobił wokół siebie wiele szumu, coraz w trakcie powstawania. Mało popularne czeskie studio postanowiło wyprodukować gigantyczną grę o rozmachu dorównującą wielkim produkcjom zza oceanu, jednocześnie obiecując wprowadzenie rewolucji w tradycyjnym gatunku RPG poprzez przywiązanie do realiów historycznych. Całość powstawała przez około dziesięć lat. Czy Warhorse Studios dotrzymało obietnic?

Głównym bohaterem jest Henry – syn kowala z tajemniczą przeszłością. Henry żyje w średniej wiosce, pomaga ojcu przy lekturze w kuźni, znajduje się z europejską barmanką i rozrabia ze swoimi rówieśnikami. Sielankowe życie rujnuje najazd obcych wojsk na budynek i przyległą do niego wioskę. Mieszkańcy zostają wybici w pień, a młody Henry zostaje zmuszony do ucieczki. Z aktualnej pory pragnie jedynie zemsty i wypełnienia tego życzenia ojca. Niestety bycie pańszczyźnianego mężczyzny w układzie feudalnym nie chodziło do najpopularniejszych.

Fabuła jak że, nie przylega do ważnych. To toż w pozostałych wariacjach zostało użyte obecnie w grach setki razy. Śmierć ojców oraz z zera do bohatera. Zawsze w wypadku tej gry nie szacuje się cel i droga, a pod tym powodem KC:D wypada dużo niż dobrze. Cała fabuła bazuje na pytaniach z przeszłości Czech, a mechanika gry stanowi w oryginalny sposób podporządkowana realiom historycznym. Zapomnijcie o treningu magii czy grze z goblinami i smokami. Na własnej drodze spotykamy tylko mężczyzn z farbie i kości. Oczywiście występują pomiędzy nimi moce i tu zapoznaje się najlepsza strona gry. Szczególnie ważna jest nasza pozycja społeczna. Inaczej ludzie odpowiedzą na prostego pastucha a czyli na strażnika miejskiego lub rycerza. Ma się nasza aparycja. Trzeba o nią uważać, biorąc regularne kąpiele, cerując ubranie albo czyszcząc bronie z naturze. Dla średniowiecznej arystokracji pozory są ludziom i aby być uznawanym poważnie, musimy się starać. Czystość, czyste i przyjemne ubranie, a nawet wtedy, czy jesteśmy tak wyspani, może wpłynąć na wzrost rozmowy. Jednakże nie wystarczy ubrać się w atrakcyjne fatałaszki, bo te nas nie obronią przed uderzeniem mieczem. Potrzebujemy zbroi, możliwie jak najlepszej. Jednak nawet najlepsza zbroja że nam przeszkadzać, kiedy będziemy używali podkraść się do obozu bandytów. Wypolerowane żelazo błyszczy i pobrzękuje, ściągając na nas niechcianą uwagę, dlatego powinien żeby ją zdjąć. Jednak, jeśli bandyci nas zauważą i zaatakują, jesteśmy słabi. Jakby tego było kilkoro, musimy cały czas dbać o regularnym jedzeniu, spaniu, posiadać na uwadze, że trzymane przez nas jadanie się psuje, a Henry nie zabierze wszystkiego, co znajdzie, gdyż ładowność jego konia planuje bezpośrednie możliwości. Do ostatniego powstaje system zdrowia, w jakim nie tylko otrzymujemy obrażenia, które przyjmują się z okresem, a także takie groźniejsze, które potrzebują lekarstw lub bandaży. Zignorowanie takiej rany odbywa się szybką śmiercią. Możemy nawet złamać nogę, skacząc ze zbyt dużej wysokości. Tak i naturalnie Gry Logiczne nie zapominajmy o naszej ocenie zszarganej kradzieżą czy podawaniem się rozbójnikami. Każda interakcja z mieszkańcami danej stron że nam dodać lub odjąć reputacji, co kieruje na ich późniejsze zachowanie.

Jak że, statystyk nie brakuje i aczkolwiek nie są one niczym nowym, w nowych czasach, w jakich gry dążą do jak najszerszego uproszczenia rozgrywki, jest zatem coś innego. Kingdom Come odbiega od trzymania gracza za rączkę. Gdy jesteśmy do czynienia po raz ważny z łukiem, nie dostajemy rozległego samouczka i tysiąca prób. Po prostu dostajemy przeciwnika w konkursie strzeleckim także uważamy kilka szans na krótki strzał. Nie posiada żadnego celownika, a mechanika strzelania jest gwoli nas nieznana. Jedyne co możemy osiągnąć, to włączyć plansze pomocy, gdzie przeczytamy suchy opis czynności, którą powinniśmy zrobić. Jakby obecnego stanowiło niemal, ręka naszej postaci nieznośnie lata, a jak próbujemy mierzyć zbyt długo, osobę po prostu sama wystrzeli ze zmęczenia.

Wzorem innych ciekawych RPG do prac można interpretować na rozmaite sposoby. Porównania do Gothica są tu jako specjalnie na tłu. Prosta misja, w jakiej stanowimy zabić dwóch bandytów, że stanowić rozegrana na chwila rodzajów. Idziemy ich bezpośrednio zaatakować. Skradamy się i idziemy podstępnie, kiedy pójdą spać. Gdyby planujemy znacznie rozwiniętą statystykę mowy, możemy ich okłamać i wysłać w niewłaściwym kierunku. I że poczekamy, jak pójdą na oczekiwanie i dołączymy im niskie co coś do kociołka z życiem? Dwóch przeciwników naraz to zbyt bardzo? Ukazując się jednemu spośród nich na oczy, możemy go odwieść od towarzysza, czy możemy poczekać, jako sam z nich po coś się oddali. Dróg na rozegranie danej prac jest bardzo i podejrzewam, że o niektórych nawet nie pomyśleli sami twórcy.

Grafika jest odpowiednia, ale szaleństwa nie ma. Najładniej wyglądają krajobrazy otwartego świata. Niestety, autorzy nie wykorzystali możliwości silnika i animacje w scenkach rozmów są bardzo praktyczne. Zabrakło chyba budżetu na dużo rozbudowane sesje motion capture, więc większość reakcji cały czas się powtarza. Praktycznie wszystka osobę, negując coś, pokręci osobą na boki, a tłumacząc nam coś, pomacha nam palcem przed oczami. To samo dotyczy mimiki. Niestety istnieje wówczas gatunek gier takich jak Fallout 3, oraz nie współczesnych produkcji. Nieco gorzej jest z obsługą pamięci. Czasami obiekty materializują się na lokalnych oczach. Nieraz po rozwiązaniu z budynku zobaczymy widok chodzących o ulicach nagusów, na jakie silnik gry pospiesznie nakłada odzienie.

Gra daje nam w dowolny sposób kształtować głównego bohatera. Zamiast grzeczne wypełniać proste stanowiska, możemy przeobrazić się w pijaka, bezbożnika, mordercę i rabusia. Jednak szkoda, iż jesteśmy uwięzieni fabularnie w pierwszym wątku. Nie umiemy się oddać razem byciu zbójem, gdyż fabuła chce z nas służby u sir Radziga. Zatem jak żeby nie narozrabiali, wymagamy w celu wrócić do domu zdać raport i potulnie wykonywać swoje. Niektóre misje możemy co prawo w jakikolwiek sposób sabotować, a nie zmieni to kierunku akcji i zakończenia gry. Historia zawsze dokonuje się tak samo.

Ciekawie wyglądają realia historyczne. Początkowo całość jest całkiem sztuczna i nienaturalna. Trochę jakbyśmy odwiedzili średniowieczne Westworld. Wszystko przygotowuje się wyidealizowane a ludzie bardzo homogeniczni. Każdy wita nas formułką “Szczęść Boże”, chłopi idą w polu, a w niedzielę dążą do kościoła. Szlachcice upijają się na hucznych biesiadach albo spacerują po swoich włościach. Ten typowy lud jest nękany złymi najeźdźcami występującymi w dalekim języku. Można powiedzieć, że raczej taka antyteza Wiedźmina, gdzie wszystko było rozdarte licznymi psychicznymi i zewnętrznymi konfliktami, a niemal wszystka część posiadała bezpośrednią indywidualną agendę. Na wesele w późniejszym czasie szykuje się dobra i w ostatnim świetnym obrazie średniowiecza pojawiają się pęknięcia. Gdzieś w polu słyszymy informacji o naukach Jana Husa i zmianie kościoła. Pojawiają się problemy związane z odstępstwem od wiary i zdenerwowaniach na tras szlachta-kościół, ale trzeba przygnać, że całość pozostawia pewien niedosyt dodatkowo stanowi zbyt zero-jedynkowa.

Najtrudniejsze są pierwsze etapy gry, gdy tylko kształtujemy się oryginalnego systemu sterowania i interakcji. System walki wymaga cierpliwości. Bezsensowne szarżowanie nawet na krótszego przeciwnika może utworzyć się źle. Liczy się technologia i zakończony w normalnym momencie kontratak. Co ciekawe nasza jakość nie przygotowuje się każdych nowych wyrafinowanych ciosów mieczem i wszystek okres używamy te jedyne uderzenia, za to wiedziemy się my jak gracz. Tak jak w aucie po jednym etapie prowadzenia nie patrzymy teraz na drążek skrzyni biegów, właśnie w sztuce instynktownie wyprowadzamy atak, widząc, w jaki styl wróg trzyma broń. Gra nie daje też na używanie sztuczek charakterystycznych dla gier RPG. Żadnego leczenia podczas walki ani żadnego zapisywania gry.

Statystyk wynosimy od groma. W przeciwieństwie do wielu różnych gier spośród ostatniego gatunku nie rozdzielamy uzyskanych punków na krótkie umiejętności, a szkolimy konkretne umiejętności. Istnieje toż niezwykle możliwy sposób niż w własnych atrakcjach, gdzie możemy poznać całą planszę, zabijając ludziach z broni palnej, i za uzyskane punkty pozwalać sobie lepsze skradanie. Tutaj, by lepiej walczyć na miecze, musimy walczyć na miecze. Aby być efektywniejszym złodziejem, musimy okradać ludzi. Zaletą takiego układu jest dokładna elastyczność gry.

Questy są zróżnicowane. Na ogół misje stosują się jako proste zadania typu idź, gdzieś, porozmawiaj z kimś, po czym ewoluują w bardziej niebezpieczne znaczenia w wieloma możliwościami ukończenia. Aby znaleźć bandytów, musimy dowiedzieć się o nich jak najwięcej. Pozostaje żmudna praca detektywistyczna lub spotkanie z księdzem, u którego spowiadał jednego spośród nich. Ksiądz nie zechce złamać sakramentów, więc pozostaje żmudne rozmawianie z podobnymi ludźmi. Chyba że spotkamy się z nim barze, gdzie spędzimy noc na całonocnym pijaństwie, które zamieni się w ponad większą zabawę. Wydawałoby się, że zdobyliśmy jego zaufanie. Natomiast jest niedziela, a ksiądz jest zbyt skacowany, aby odprawić kazanie. Pozostaje więc nam toż dokonać, i by tego sprawić, musimy sobie przypomnieć rzucane wcześniej przez niego mimochodem opinii na materiał religii. Całość jest bystra i humorystyczna. W przyszłej misji musimy wkroczyć do klasztoru i udawać mnicha, po to, aby znaleźć ukrywającego się w zakonie zabójcę. Niestety, aby nie dodawać się w oczy, musimy dbać bardzo rygorystycznego planu działań. Zaspanie na wczesną modlitwę? Upomnienie. Niezaangażowanie się w praktyki porządkowe? Kara. Dla recydywistów wydalenie z zakonu, co automatycznie przekreśla szanse na zaliczenie questa. Prosta sprzedawało się misja, wymienia się w wielogodzinne wypełnianie obowiązków klasztornych, przy jednoczesnej próbie zdobycia jakichkolwiek poszlak myślących na zdrowego sprawcę. Najłatwiej oczywiście zajrzeć do solucji w internecie, ale cała frajda, aby metodą wartości i braków wpaść na zakończenie samemu. Stanowi ostatnie długie, ale bardzo satysfakcjonujące.

A skoro już jesteśmy przy czasie, gra jest wyjątkowo długa. Ukończenie głównego temacie i kilku powiązanych misji pobocznych to 60-80 godzin. Spokojnie można do tego doliczyć kolejne 20-40 na powtórki. Jeśli doliczymy misje poboczne i darmowe DLC, liczba może skoczyć do 150 godzin. Niestety lwia cechę ostatniego okresu toż wszelkiego sposobie przygotowania. Już po misji trzeba zmierzać do krawca zeszyć ciuchy, do kowala naprawić zbroje i uzbrojenie i do alchemika uzupełnić zapasy. Czasami trzeba poczekać, bo sklepy operują jedynie w danych godzinach. Wracamy więc kawałek drogi do swego łóżka lub wybieramy opcję przewijania czasu. Przewiniecie czasu koczy się zatrzymaniem nas przez strażnika miejskiego za wałęsanie się po nocy bez pochodni. Nie przechodzimy pieniędzy. Wiezienie. Wgrywamy poprzedni sejf. Powtarzamy wszystko. Warto sprzedać łupy zdobyte podczas pracy. Jeszcze tylko łaźnia, masaż, pranie a szybko istniejemy zdeterminowani do drogi. Temat jest taki, że łazienki są w kolejnym mieście. Wyruszamy w podróż i widzimy losową grupę bandytów ze liczną przewagą liczebną, co kończy się porażką. Przeładowujemy ostatni zapis gry. W wyniku udaje nam się zrobić wszystko i odejść na pozycję. Spędziliśmy 10+10+15 minut na przygotowaniach. Człowiek może zapytać, i po co tyle przygotowań a ewentualnie nie lepiej iść od razu na misję? Owszem, możemy właśnie zrobić, ale terminami to nazywa, że sami sobie utrudniliśmy życie, gdyż zmęczeni, brudni i puści nie jesteśmy wystarczająco punktów charyzmy i mowy, aby przekonać człowieka do sprawienia dla nas czegoś. I ewentualnie komplikujemy sobie wykonanie questa, albo wczytujemy poprzedni zapis. I takie losowe wypadki ograniczające nam przygotowania dają się cały czas. A czemu po nisku nie zapisywać po jakiejś drobnej akcji? Bo gra nam na obecne nie pozwala. Możemy zapisywać stan gry w polskim łóżku lub w wynajętym w karczmie, przechodzić do przybytku uciech, lub wypić specjalny drogi trunek. W wczesnych etapach cena trunku jest zaporowa, więc pozostaje nam ciągłe wracanie się i szukanie miejsca do zapisu. Zresztą nawet jest posiadamy pieniądze i kupujemy sobie duży zapas trunków, aby zapisywać często, ograniczamy znaczenie w towaru na pozostałe dziedzin. Tak wygląda cała gra. Połowa czasu spędzonego w walce to mikrozarządzanie sprzętem i dbanie o jakość Henry’ego.

Gra w fajny sposób podsuwa nam wiedze o danych istnienia w średniowieczu. Natomiast nie mówię tu o każdych rozległych samouczkach pełnych tekstu, które trzeba godzina wertować, a zwykłej wiedzy, która leci na nas w możliwość organiczny. Widzimy, jak istotną rolę odgrywa pozycja społeczna danej osoby. Uświadamiamy sobie, że normalne dla nas czynności takie jak umiejętność czytania, zarezerwowane były dla nielicznych. Dowiadujemy się o ogromnych wpływach kościoła, do jakiego potrzeb nie potrafiła się wtrącać nawet szlachta. Możemy zobaczyć, jak ważną rolę w średniowieczu pełniły domy i machiny oblężnicze. Ba! Widzimy nawet, jako wszyscy nakładali się w owych czasach. Tak a potrafimy dowiedzieć się o historii Czech o, której dużo spośród nas mimo sąsiedztwa, nie ma zielonego pojęcia. Oczywiście gra nie jest encyklopedią i ludzie specjalizujący się w treści piją jej niskie uchybienia, ale dla amatora gra wciąż prawdopodobnie żyć ładnym źródłem informacji. Zresztą nawet ci, którzy dopatrują się uchybień, jednogłośnie się zgadzają, że mimo naleciałości charakterystycznych dla gier (koń, który pojawia się znikąd, płyn dający nam lepszą charyzmę) KCD jest wyjątkowo możliwą grą związaną ze średniowieczem. Znaleźli się także jacyś malkontenci zarzucający grze brak czarnoskórych strony (w średniowiecznych Czechach), ale na ostatnich spuśćmy zasłonę milczenia.

 

Że na niemal każdą zaletę przypada jakaś wada. Przede wszystkim bugi. Od drobnych, takich jak utknięcie konia w powietrzu przy próbie przeskoczenia ogrodzenia, aż do dużych, w jakich przeciwnicy przestają reagować na nasze ciosy. Autorzy nie poradzili sobie z ogromnym otwartym światem. Sprowadza się, że postacie spotkanie już przez nas przy kolejnym spotkaniu odkładają się, jakby nas widziały pierwszy raz. Niektóre questy są ze sobą powiązane w jeden niewyjaśniony sposób. Przykładowo mamy pracę poboczną, w której pragniemy pomóc rannym w szpitalu. Żeby tego zrobić, należy zebrać różne zioła, bandaże i mikstury lecznicze. W międzyczasie możemy wydawać, co potrzebujemy – wykonywać wątek główny, upijać się, przesypiać całe dnie, a ranni nadal będą na własne miejsce wpuszczeni dobrowolnie, przez pracodawcy. Zdarzyło mi się zostać zamkniętym w handlu. Po odejściu z ekranu ekwipunku zastałem besztany, co ja tutaj robię, na ekranie wyświetlił mi się napis, iż istnieję nieproszonym gościem, i drzwi były dopięte na cztery spusty. Gdy zwiedzałem klasztor, jakiś ksiądz zamknął za mną czekać. Ale jak wyszedł na spotkanie z sympatią Henry’ego, gra nagle uznała quest za niezaliczony. Gdzie w współczesnym logika? Tego rodzaju pułapki istnieją na nas wszędzie. We wspomnianej już misji klasztornej, musimy zdeponować swoje sytuacje w skrzyni (mnich nie że stanowić nic innego). Na wykonanie misji (która może żyć nawet i kilka godzin) podczas cutscenki pojawia się zadanie odzyskania swoich problemów, lecz w obecnym elemencie gra nasz automatycznie kieruje do różnego miasta celem zdania raportu. Po tej drogi na ekranie wyświetla się niezaliczenie odbioru swoich dziedzinie. Gdy powracamy do skrzyni, naszych problemów obecnie nie ma. Wszystkie najważniejsze zbroje, bronie, ekwipunek, i nawet pieniądze znikają, a gracza szlag trafia, bo musi zacząć robienie wszystkiego od niedawna, albo wczytać ostatni save i powtórzyć długą misję.

Sytuacje w grze kontrolują swojej przestrzeni wewnętrznej i nie podoba im się nasze najście. Gdyby będziemy realizować zbyt długo w ich domu, poruszają się i poproszą strażników, jacy nas aresztują. Wszystko ok, ale czasami gra zapomina, że pozostawili w określone miejsce wpuszczeni dobrowolnie. Jeszcze gorzej jest z nowymi przyziemnymi czynnościami. Już sama jazda konna jest wyjątkowo ciężka i przypuszczamy się, jakbyśmy sterowali jakimś ociężałym czołgiem, oraz nie zwinnym zwierzęciem. Koń potrafi utknąć na najniższej przeszkodzie, takiej jak niski krzaczek, a obracanie się nim w małych przejściach to praca. W mało sytuacjach wolałem spotkań z konia i wystąpić z chaszczy, po czym na niego zagwizdać. Bardzo trudne jest dokonanie nawet tak łatwej w walkach czynności, jak otworzenie zamka wytrychem, szczególnie jeśli gramy na padzie.

Gra marnuje także potencjał siedzący w pozycjach bitewnych. Gdy jesteśmy stroną armii szturmującej zamek albo gród, winno istnieć owo drogie przeżycie i kulminacja dotychczasowych przygód, chociaż w placówkach tego typu wystarczy stanąć z boku i obserwować się, gdy nasi ludzie pracują za nas wszą czarną robotę.

Wielkim utrudnieniem jest też czas ładowania. Włączenie gry zabiera kilka sekund. Wczytanie filmiku przerywnikowego to jakieś 30 sekund czekania. Czasami nawet napicie się z kociołka powoduje kilkunastosekundowe ładowanie (czego?). Gra nie szanuje oraz naszego czasu, jeżeli chodzi o fast travel/time skipping. Po wybraniu miejsca docelowego musimy znajdować nieznośnie długą animację unoszenia się ludzika po planszy. Stoi to nawet do kilku minut. Także nie pamięta to nic wspólnego z szybkością posiadanego przez nas konia czy swymi umiejętnościami. Podejrzewam, że gra w ten możliwość kupuje sobie dodatkowy czas, na wgrywanie danych. To jedyne z przeskakiwaniem czasu. Wyświetla nam się zegar, wybieramy ilość godzin i zegar zaczyna pracować. Jeśli wybierzemy 5 godzin, zegar w ilość szybko przesunie się o cztery godziny, a potem wskazówka zacznie zwalniać, wydłużając czas oczekiwania. Natomiast na bok dostajemy jeszcze i kolejny czarny 30-sekundowy ekran ładowania. Masakra.

No i wreszcie optymalizacja samej gry. Wersja PC nie potrafi utrzymać porządnego framerate nawet przy karcie 1080. Mimo 20-paro gigbajtowych łatek, wypuszczanych co pewien czas przez Warhorse Studios, do komfortowego działania na PC w szerokich detalach wskazany jest jedyny kombajn. Nie dobro jest z możliwościami konsolowymi. Mimo zmniejszenia detali względem wersji PC, gra może się przyciąć niemiłosiernie, a jednak gra nie jest ładnie wyglądającym tytułem. Albo użyty engine jest słaby, albo Czesi nie posiadają go dobrze zoptymalizować.

Kingdom Come Deliverance nie jest urzędem dla niedzielnych graczy i musi ogromnego zaangażowania. Nowatorskie, wymagające długiej nauki systemy wykonywania innych czynności, brak właściwego dla nowoczesnych gier prowadzenia gracza za rękę, i wolne tempo rozgrywki spowodowane koniecznością mikro zarządzania wieloma statystykami mogą odstraszyć wielu graczy. Innych na gruntu boju wypłoszyć mogą liczne bugi, których co prawo jest jeszcze mniej, aczkolwiek wciąż potrafią napsuć krwi w wybranych momentach. Ale ci, którzy pozostaną z grą na dłużej, powinni poczuć się usatysfakcjonowani. Wolno zakładająca się historia, z dowolną porą gry jest coraz lepsza. Trudny w obyciu system, dzięki nabieraniu doświadczenia zaczyna działać coraz bardzo satysfakcji, a przemiana głównego bohatera z bezpłciowego chłopca na posyłki w awanturnika jest odzwierciedlona w bardzo ciekawy sposób. Gdyby nie rozmach gry, która bardzo przerosła swoich twórców, przechodzili do budowania z urzędem genialnym, i właściwie ważna prowadzić jedynie o dużo odpowiednim. Miejmy nadzieję, że zapowiedziana druga część gry, utrzyma wysoki poziom produkcji, jednocześnie eliminując niedoskonałości poprzedniczki.